Czego Ty chcesz w swoim rozwoju z chorobą psychiczną?
Nie ma co się oszukiwać, że rozwój osobisty w obliczu choroby psychicznej brzmi trochę jak paradoks. Jak tu się rozwijać, gdy każdego dnia walczysz z głosami w głowie, lękami, huśtawką emocji czy zwyczajnym brakiem sił? A jednak… to właśnie wtedy pytanie, czego naprawdę pragnę w swoim rozwoju, nabiera szczególnego znaczenia.
I to jest klucz: Ty. Nie system, nie lekarze, to nie oczekiwania rodziny – wyłącznie Ty.
No dobrze, ale po co w ogóle o tym rozmawiać?
Bo prawda jest taka, że osoby z problemami psychicznymi często słyszą od otoczenia, co powinny robić. Że musisz brać leki i znaleźć pracę oraz zająć się czymś konkretnym… Lista obowiązków jest długa. A gdzie w tym wszystkim Twoje chcę?
To trochę jak z jazdą samochodem, gdy pasażerowie ciągle doradzają: skręć tam, jedź szybciej, uważaj na zakręt. Niby kierownica jest w Twoich rękach, ale w rzeczywistości czujesz się, jakbyś tylko realizował cudze instrukcje.
Rozwój a choroba psychiczna – czy to w ogóle możliwe?
Krótko: tak. Dłuższa odpowiedź: zależy, jak pojmujesz rozwój.
Bowiem rozwój to nie tylko sukcesy w pracy, kolejne certyfikaty czy umiejętności wpisane w CV. Rozwój to także nauka cierpliwości wobec siebie. Zrozumienie, że odpoczynek to też osiągnięcie. Rozwój to dostrzeżenie, że dziś udało Ci się wstać z łóżka szybciej niż wczoraj.
To trochę jak z aktywnością fizyczną. Ktoś chodzi na siłownię i robi martwy ciąg, a ktoś inny zmaga się o to, by pójść na spacer wokół bloku. I w obu przypadkach to jest rozwój – bo startujemy z różnych punktów.
Czego Ty naprawdę chcesz?
To pytanie jest niewygodne, bo zmusza do autorefleksji. A autorefleksja w chorobie psychicznej czasami boli.
Ale spróbujmy. Zatrzymaj się na chwilę i pomyśl:
- Chcesz poczuć spokój?
- Chcesz odzyskać kontrolę nad emocjami?
- Chcesz lepiej zrozumieć siebie?
- A może pragniesz budować relacje, mimo trudności?
Nie musisz chcieć wielkich rzeczy! Nie każdy marzy o napisaniu książki czy zostaniu prezesem. Dla wielu osób największym marzeniem jest stabilizacja i to też jest OK!
Wiesz co? To trochę jak w grze komputerowej. Większość ludzi gra na normalu, a Ty masz ustawiony poziom najtrudniejszy…. Zatem każdy Twój krok do przodu ma znacznie większą wartość.
Przykładowo: ktoś zdrowy psychicznie idzie do pracy po nieprzespanej nocy i narzeka na zmęczenie. Ty po nieprzespanej nocy możesz zmagać się z paranoją, lękiem i mgłą myślową. I jeśli mimo to uda Ci się pójść do sklepu albo umyć naczynia to jest to
A co, jeżeli nie wiesz, czego chcesz?
To zdarza się często. Szczególnie w schizofrenii czy depresji, gdzie objawy potrafią odebrać motywację i sens. Wtedy pytanie czego chcesz może brzmieć jak żart… I wiesz co? To normalne. Czasami nie wiesz… i to też jest odpowiedź. Wtedy rozwój zaczyna się od najmniejszego kroku: „chcę spróbować się dowiedzieć”.
Możesz to odkrywać poprzez:
- rozmowę z terapeutą,
- pisanie dziennika,
- drobne eksperymenty (np. nowa aktywność),
- obserwację swojego ciała i emocji.
To proces. Czasami chaotyczny, ale Twój!
Powiedzmy to wyraźnie: porównywanie się z innymi w chorobie psychicznej to prosta droga do frustracji. Bowiem zawsze znajdzie się ktoś „dalej ode mnie”. To zdrowy znajomy z awansem, siostra, która ma rodzinę, kolega, który podróżuje po świecie.
Ale Twoja droga nie musi wyglądać jak ich. Ty masz swoją mapę. Może trudniejszą, bardziej krętą, z większą ilością przeszkód. To Twoja trasa.
Rozwój to nie tylko sukcesy!
Często myślimy o rozwoju jak o wspinaczce na szczyt. Lecz co, jeśli rozwój to niekiedy zejście w dół, żeby później znaleźć lepszą ścieżkę w górę? Przykład: możesz przerwać studia, bo objawy się nasilają. Ktoś powie, że to porażka, a Ty możesz to potraktować jako krok w tył, który pozwoli Ci odzyskać zdrowie i w przyszłości spróbować ponownie.
Rozwój w chorobie psychicznej to bardziej taniec niż marsz. Czasem krok w przód, czasem w bok, czasem przerwa.
Odpowiedzialność…
To balans, o którym rzadko się mówi. Bo z jednej strony: tak, jesteś odpowiedzialny za swoje leczenie, jak leki, terapia, zdrowy styl życia. Ale z drugiej, nie jesteś robotem. Nie zawsze będziesz w stanie robić wszystko idealnie. Rozwój polega też na tym, żeby umieć powiedzieć, że dzisiaj nie dam rady i to też jest w porządku!
Nie rozwijasz się w próżni. Potrzebujesz ludzi wokół! Nawet jeśli czasami trudno ich znaleźć. To może być terapeuta, grupa wsparcia, przyjaciel, rodzina lub społeczność online. Istotne, żebyś miał kogoś, kto przypomni Ci, że Twoje małe kroki są naprawdę ważne.
No dobra, a jak to zrobić w praktyce?
Kilka pomysłów, które możesz przetestować:
- Dziennik rozwoju – zapisuj każdego dnia jedną rzecz, z której jesteś dumny. Nawet jeśli to „umyłem zęby”.
- Małe cele – zamiast „znajdę pracę”, zacznij od „przejrzę ogłoszenia”.
- Nowe doświadczenia – spróbuj czegoś małego, np. nowej kawy albo krótkiego spaceru w innym miejscu.
- Uważność to modne słowo, ale serio działa, bo uczy zatrzymywania się tu i teraz.
- Rozmowa – niekiedy po prostu trzeba wygadać się komuś, by zrozumieć, czego tak naprawdę chcesz.
Może nie masz jeszcze kompletnej odpowiedzi. Ale nawet samo postawienie tego pytania to krok w rozwoju. Rozwój w chorobie psychicznej to nie rywalizacja z innymi. To budowanie własnej ścieżki, nawet jeśli idzie się wolniej, czasem pod górkę, czasem naokoło.
Choroba psychiczna nie wyklucza rozwoju. Ona po prostu zmienia jego definicję.
Może chcesz stabilizacji. Może chcesz relacji. Może chcesz lepiej rozumieć siebie. Może chcesz żyć spokojniej. To wszystko są realne cele rozwojowe – i każdy z nich jest ważny.
Czego Ty chcesz w swoim rozwoju?